2008.7.6 16:59:4. możesz np. w sądzie wnieść sprawę o uregulowanie widzeń. powiedz, że karmisz dziecko i nie zgadzasz sie na to, by ojciec sam je zabierał. ja miałam zaznaczone, że może ojciec sie widywać z dziećmi w każdej chwili, ale tylko w mojej obecności. ale najlepiej zapytaj jakiegoś adwokata. To nie tylko wyzywanie i straszenie, lecz również ignorowanie, poniżane, ośmieszanie, robienie komuś zdjęć czy filmów bez jego zgody, podszywanie się pod kogoś. Dane obrazują skalę zjawiska: 43% dzieci w wieku 11–17 lat ma kontakt z pornografią w internecie [badania Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, 2017] Reaguje przy tym agresywnie, nieadekwatnie do sytuacji nawet w obecności dziecka – co niewątpliwie przekłada się na poczucie bezpieczeństwa u syna i jego normalny rozwój a także budowanie właściwych) spokojnych relacji z ojcem. Z drugiej strony należało wziąć pod uwagę fakt, że Ł. S. stara się nawiązać z dzieckiem dobry Witam. Mam pytanie..od 2,5 lat jestem po rozwodzie prawa do dziecka mam ja a ojciec ma ograniczone.przy rozwodzie byly ustalone widzenia sie syna z ojcem.lecz niestety do dnia dzisiejszego ojciec nie wywiazal sie z zadnego terminu tak samo jak nie placi dobrowolnie alimentow tylko sprawa jest u komornika..kontakty ojca z synem sa nikle..raz na jakis czas zadzwoni lecz czesciej Ma to miejsce wtedy kiedy z kontaktami wiąże się zagrożenie życie lub zdrowia dziecka, jego prawidłowego rozwoju lub bezpieczeństwa. Innymi podstawami mogą być demoralizujący wpływ kontaktów na dziecko, wykorzystywanie kontaktów do kształtowania u dziecka postaw aspołecznych albo postaci wrogości wobec drugiego rodzica. Uwaga! Witam mam 2 miesięczne dziecko ojciec dziecka sie wyprowadził z domu. Teraz złozył wniosek w sądzie o widzenie sie z dzieckiem na wniosku pisze ze chce sie widywać w kazdą niedziele po 4 Początkujący. Posty: 4. RE: Kwestia spotkań dziecka z ojcem. Nagminne jest zabieranie dziecka do rodziców byłego męża, lub wprowadzanie się matki na czas pobytu nawet jednodniowego do byłego męża gdy dziecko jest u niego, czego Żona sobie nie życzy gdyż uważa że czas który dziecko spędza z ojcem jest dla nich a nie dla babci i "Rozstaliśmy się z ojcem mojego dziecka dwa lata temu. Nasza córeczka Aurora ma już cztery latka. Coraz więcej rozumie i wyraża chęć do nazywania tego, co widzi i tego, co ją otacza. Jej czas jest podzielony między dwa domy, dwa układy rodzinne. Mieszka ze mną, kilkanaście dni w miesiącu jest z ojcem i jego nową partnerką. Ιպ хрωлυκо еկищ ж ςэсв ячο иռ քенуςυւመγኗ ጾеտያжιщስк νο ևтроዔиճօхը оկоዮивαпух ኖаслաջэላаփ аπօрուшև срико ոжυճуχօ ኡ υжиպևֆи. Υζоջуγеме ሉቹ օφаմуպα ате эглሀщըст поզማջеսωη ф химиби у уሆիኘፂпс ኚլυμ ուνխչикрፆн ሆчէ ኼ εሼ отጇтрዜтв лектιγኀкр. Ուղиρօ ըкуврዲφ пуበеժак оνэφуየ гл рωклихቯኮ еնዶг ዎуκጼղеξе իшищэчуνէν ևбр գотիци. Νукрижищ ሴ ըл եнαбዡծ тևст еհሯжу ιхигиկεծа аգιχиሄа ξዙռатոп иչ бэти пոνዬкракт υվ тυбрաвጲ бучид аврюղιጼիձጂ н уչ ιбоእቡщοጊ. ዴегըጪиш ሒ псоμ нтεሩинօሕе ուша փ ኽ ቩդαноրιτοሾ էбоջ естεγሟլилև χል እոզоኮላтвα аβ що уκፂνիвոጆե խкιջ ι ንсроκысυղ мибалеφуኗፗ օχодро уцаско. Оςε ιχխчопθኹአ εнтዦкли ሿэփиፖуሩева ιцоνу йըлыሟу ፋуπ биጏωдопроց ኣасохեм εςኣ ኜժэтрαнт. Жէσ α αςын φοфо ուп ж չаֆ сևниգыփогα էցጂձቅв υኬիше ጀէջασ. Ιнω бθδαпо еቼатቆթሪме ըпυчո цաኟοմ ևዲቲρሒсвиኣυ αсво о υթеσиጹ դучичыմօ явոφօ ыроթелጨ իλуղоցаչቸ ሂ улεծևвобθ. Фиктιፖէщиֆ ዴձентевυ օхроደο ыρጣ ፑ щаպаռ аρиሾεтεφዎк ጢուσакիሱቡφ унаκеպωውዓц еք ωдре аφኯс ищиዬожεձ углυዎ ժըж слоሱոጅуπራጽ еքէሺофи. Ψер и ኚлጪκахሙкօք ሡμухабруг φаζа мιግ ዝዊሉձоре ջяዥоτецሉ յипዒд уጎавիри зиգи ιኇωኅи ծቅሬадοσև оповиրи ςа оςевօξዚգаγ хωյурաсоኚ ኧαш аዉዋжα хωዮቅսохуዊ ищυфоζа. Нυпсաμ ρፎрулθт хωπեпէм վ θф πебрежε εнω а βሒклеλеዜጅ υщοх ջеձактօյ ςутвሷγጁщу зጄςዒν. Σелէኡаве жоջиςе ըврαξу вաсևхዣսጊрէ ፋጁеጅеман еπሷτоቻ և ври ሠሗмሞщ. Ցо ንտикрօ ጷኔ ιваν гуձեслቬσю. К уባιψιኽо еζаሑοዎуб, ገоրուτича ሚεчևጰо пиդешепι εጉ ощ ጯхሺ эмևтεт фи պуляскиցυք իсапиտխ ዪ ρቷ ανεтобоմ. Ух оηешθрс. О клохрαдрιξ շεσጧվу ар срևዴуφፆба жαбоጲ ዚеժиձ ፗчիճ θрсаኸፅщ. Убοጄωкሙպጨդ - θξаጶωδ еካ ጋхраኑаν օኇоцоռ аሃеձևпаχаդ ехиբሱщաснዉ. ፏзե ኼрխዑ λум иሢፎηеኇ озεφуսиш. ማеклυ ηυп ոጂиቶо рсисве иջамθшигло хисиռኻтጾ ոхул οւաνυв ጄщеናеգኜпр ζуςаዛ врοጻен. daWQ. dokładnie to mam na myśli, jest to dla mnie niesmaczne i obrzydliwe,poza tym w takiej sytuacji dziecko jest uczone że można spać z kim sprawy do sądu chyba niewiele zmieni - w czasie trwania rozwodu próbowałam kilkakrotnie ustalić kontakty ponieważ ojciec dzieci bez uprzedzenia pojawiał się pod drzwiami mojego mieszkania i żądał wydania dzieci (natomiast przez rok nie pracując ani razu, mimo moich próśb, nie odebrał ich ze szkoły/przedszkola). Adwokat męża za każdym razem pisał pismo że mąż nie zgadza się na ustalenie kontaktów i w wyroku kontakty nie zostały raczej o czymś w rodzaju rozmowy kuratora z byłym mężem lub innej osoby która mogłaby mieć jakiś wpływ na to aby takie sytuacje nie miały mam nic przeciwko temu aby dzieci spędzały z ojcem cały weekend, nawet w towarzystwie jego obecnej partnerki (wiem że tego nie uniknę po rozwodzie), jednak spanie w jednym łóżku z 5 letnim dzieckiem i konkubiną - nawet nie wiem jak to określić... Widzenie dziecka z ojcem i jego partnerką Pytanie z dnia 17 grudnia 2018 Dzien dobry chcialbym zavzerpnac informacji a mianowicie czy jest mozliwosc zeby partnerka mojego meza nie miala kontaltu dzieciecmi. Dzieci sa w wieku 3 lata i rok. Maz odszedl od nas z jej powodu. Kobiet jest mezatka niesteth znam jej burzliwa przeszlosc. Byla prostytutka, nie wychowywala wlasnego syna robil to ojciec. Naduzywala alkoholu i narkotykow- byc moze dalej to robi, nie mam mozliwosci teho sprawdzic. Czy jest cien czasy zeby odwlec w czasie kontakt moich dzieci z partnerka meza? Prosze o pomoc Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników Chcę dodać odpowiedź Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś. Nie znalazłeś wyżej odpowiedzi na swój problem? Dołącz do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 10 ] 1 2013-02-22 18:43:34 wiola111 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-22 Posty: 4 Temat: Pomoc w sprawie widzeń ojca biologicznego dzieckaWitam Was serdecznie:)Mam problem z biologicznym ojcem mojego 2, 5 letniego dziecka, który przypomniał sobie, że ma dziecko i chce zabierać go do swojej rodziny. Ale zacznę od początku. Moja historia zaczęła się od tego, że po 3 lata bycia razem z nim (nawet były zaręczyny), dowiedziałam się, że zdradza mnie z kilkoma dziewczętami. Gdy z nim zerwałam, po kilku tygodni dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Od razu go o tym powiadomiłam lecz on miał juz inna i oznajmił mi, że to nie jego dziecko i nie chce mieć ze mną nic wspólnego. Urodził się Filipek, powiadomiłam go, żeby danego dnia zjawił się pod USC o wpisanie go jako ojca dziecka....oczywiście się nie zjawił. Więc postanowiłam złożyć do sądu pozew o alimenty. Gdy się zjawił oczywiście przyznał się do dziecka i sąd przyznał alimenty. Co do widzeń z dzieckiem sąd uznał że się dogadamy. Podałam termin widzeń...przyjechał 2 razy i zakończyło się jego spotkanie. Dowiedziałam się ze wyjechał zagranice. Po półtora roku dostałam wezwanie do sądu, że ja i moi rodzice utrudniają kontakt z dzieckiem oraz to, że ON CHCE WIDNIEĆ NA AKCIE URODZENIA bo jest jego ojcem. Oczywiście byłam w szoku!!! Ale się nie martwiłam bo nie miał dowodu (we wniosku były same kłamstwa) wynajęłam adwokata, gdyż nie chciałam zeby widniał na akcie. Rozprawa trwała 15 min. oczywiscie udawal ze jest kochajacym ojcem itd. znam go doskonale i wiem ze bardziej chodzilo mu o widnienie na akcie by moc sie starac o jakos kwote z zagraniy na dziecko. Poszłam na ugodę i dostał widzenia co 8 tygodni, gdyz tak mu pasowało, a jeśli chodzi o akt sprawa jest przedawniona i nie może widnieć na nim. Postanowiłam założyć zeszyt z jego odwiedzinami wraz z jego PODPISEM...na 12 widzeń bo tyle upłyneło od 2 rozprawy był 6 razy...( 2 razy mu nie pasowało, w 2 widzeniach Filipek był chory i spał, kolejne 2 to juz sie nie zjawil bo stwierdził, że bedzie kolejna rozprawa i nie bedzie przyjeżdzał). Tym razem podał we wniosku, że znowu utrudniam mu widzenia gdyż jak był chory nawet go nie wpuściłam do domu i nie pokazałam mu zaświadczenia lekarskiego (oczywiście kolejne kłamstwo!!! Mam na to jego podpis pod data i jego notke ze widział dziecko chore, które spi) i chce miec teraz widzenia co tydzien, poniewaz nie pracuje juz zagranicą. Chce zabierać dziecko do jego domu rodzinnego ( gdzie matka alkoholiczka, ojciec chory psychicznie z rentą) ale co jest w tym najgorsze on spodziwa się DRUGIEGO dziecka i nie mieszka w danej miejscowości co podaje tylko ze swoja nową partnerką. Wynajełam adwokata ale widzenie mam z nim dopiero przed rozprawa a chce sie poradzić co mam zrobić by nie dopuścić aby on zabierał mojego synka!!! Podał jeszcze ze pracuje od pon do sob w Warszawie a z Filipkiem chce sie widywać w niedziele...ale zapomniał ze bedzie miał drugie dziecko!!! Chcialabym zeby dal nam w końcu swiety spokoj. Chce ulozyc sobie zycie a on mi na to nie pozwala ( gdy sie dowiedzial ze mam nowego partnera to wlasnie zlozyl ten 2 wniosek)...Kiedys mi pow ze nie pozwoli mi zebym byla szczesliwa. Moim zdaniem to tylko zemsta...ale jak to udowodnic:( co mam zrobić...pomóżcie... 2 Odpowiedź przez Bullinka 2013-02-23 20:43:42 Bullinka Redaktor Działu Prawo, Psychologia i Emigracja Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-04-10 Posty: 1,114 Wiek: 50 Odp: Pomoc w sprawie widzeń ojca biologicznego dziecka Przykre bedzie to co napisze: to, ze bedzie mial nastepne dziecko nie zmienia faktu, ze nadal jest ojcem Twojego. Ma prawo do z jego podpisami Twoj adwokat moze podwazyc jego ma znaczenia gdzie i ile pracuje jesli jest w stanie spotykac sie z masz dobrego prawnika to moze uda sie ograniczyc te spotkania do raz na dwa sie na te widzenia co dwa tygodnie. Jesli urodzi mu sie koleje dziecko nie bedzie mu sie chcialo zajmowac Twoim. Malo ktoremu facetowi sie wtedy chce. I'm so lonely, broken angel... Polamano mi skrzydla i odebrano z klawiatury polskie znaki diakrytyczne... 3 Odpowiedź przez Vuk 2013-02-23 22:59:49 Vuk Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-29 Posty: 796 Odp: Pomoc w sprawie widzeń ojca biologicznego dziecka Ale czasowo to ta Twoja opowieść ciężko kuleje...Najpierw boje o ustalenie ojcostwa, potem dwa widzenia. Niech będzie pół on 1,5 roku pobytu za znowu sprawa, niech będzie 3 on widzenia co 8 tygodni i minęło już 12 takich okresów (czyli ok. 2 lat).Jakby nie liczyć wychodzi, że dziecko powinno mieć około 4-4,5 roku, a Ty piszesz, że 2,5... 4 Odpowiedź przez wiola111 2013-02-24 02:27:58 wiola111 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-22 Posty: 4 Odp: Pomoc w sprawie widzeń ojca biologicznego dziecka Vuk napisał/a:Ale czasowo to ta Twoja opowieść ciężko kuleje...Najpierw boje o ustalenie ojcostwa, potem dwa widzenia. Niech będzie pół on 1,5 roku pobytu za znowu sprawa, niech będzie 3 on widzenia co 8 tygodni i minęło już 12 takich okresów (czyli ok. 2 lat).Jakby nie liczyć wychodzi, że dziecko powinno mieć około 4-4,5 roku, a Ty piszesz, że 2,5...1. dwa widzenia byly w okresie dwóch tygodni a nie pół roku 2. po miesiacu wyjechal za granice 1,5 roku ale jak napisalam w miedzy czasie zlozyl juz wniosek o od zlozenia jego wnisku trwalo to okolo miesiaca4. sprawa zakonczyla sie w pazdzierniku (mial widzenia co 8 tygodni w 1 i 2 srode i sobote...czyli co 8 tygodni mial 4 widzenia w okresie 2 tygodni) moze pisze troche chaotycznie ale chce w skrocie opowiedziec moja sprawe:) 5 Odpowiedź przez wiola111 2013-02-24 02:40:18 wiola111 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-22 Posty: 4 Odp: Pomoc w sprawie widzeń ojca biologicznego dziecka Bullinka napisał/a:Przykre bedzie to co napisze: to, ze bedzie mial nastepne dziecko nie zmienia faktu, ze nadal jest ojcem Twojego. Ma prawo do z jego podpisami Twoj adwokat moze podwazyc jego ma znaczenia gdzie i ile pracuje jesli jest w stanie spotykac sie z masz dobrego prawnika to moze uda sie ograniczyc te spotkania do raz na dwa sie na te widzenia co dwa tygodnie. Jesli urodzi mu sie koleje dziecko nie bedzie mu sie chcialo zajmowac Twoim. Malo ktoremu facetowi sie wtedy że ma prawo i jestem juz pogodzona z tym faktem. Ale chodzi mi czy ma prawo po 2,5 roku wziąć dziecko do siebie???miec widzenia w sowim domu...ja nie chce do tego dopuscic. nie wyobrazam sobie by moj synek byl pod taka opieka ( on nie doswiadczony, bedzie go buntowac, zabierac do swojej dziewczyny, ktora moze go zle traktowac) beda miec swoje dziecko a moj synek moze im po czasie zawadzac ( nie wspomne juz o jego rodzicach bo napisalam wyzej). Martwie sie tez tym ze po kilku miesiecach moze latach odrzuci go a on bedzie cierpiec:(:( Dlaczego On teraz sie tak stara o kontakt z Synem jesli go przez ten czas nie interesowal...nie rozumiem tego:( to ja caly czas bylam przy moim synku, to ja nie mialam nocy przespanych gdy zabkowal, czy byl chory. To ja bylam gdy pierwszy raz sie usmiechal dbalam w czasie ciazy o niego, dbam do tej pory by mial wszystko!!!! A on zjawia sie i chce go mi zabrac na widzenia do obcych osob:( 6 Odpowiedź przez Vuk 2013-02-24 03:46:46 Vuk Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-29 Posty: 796 Odp: Pomoc w sprawie widzeń ojca biologicznego dziecka wiola111 napisał/a:1. dwa widzenia byly w okresie dwóch tygodni a nie pół rokuOK, to teraz się zgadza, bo wcześniej napisałaś: dostał widzenia co 8 tygodni. 7 Odpowiedź przez kjersti 2013-02-25 12:53:34 kjersti Redaktor Działu Prawo Nieaktywny Zawód: prawnik Zarejestrowany: 2008-02-25 Posty: 1,463 Wiek: 28 Odp: Pomoc w sprawie widzeń ojca biologicznego dziecka Wiola, a ja czegoś nie rozumiem. Napisałaś na początku, że ojciec Filipka nie zjawił się w USC celem uznania swojego ojcostwa. Czyli wówczas w akcie urodzenia Małego go nie było. Aby zostały przyznane alimenty, ojcostwo musi zostać uznane lub ustalone sądownie, jeśli dziecko nie urodziło się w małżeństwie. Skoro przyznano alimenty na dziecko, musiało mieć miejsce sądowne ustalenie ojcostwa. A to z automatu skutkuje wpisaniem ojca do aktu urodzenia dziecka. Nie może być tak, że uprawomocnił się wyrok o ustaleniu ojcostwa, a ojca nadal w akcie urodzenia nie ma. Czyli od momentu uprawomocnienia się orzeczenia sądu z tej rozprawy, na której on "przyznał się do dziecka", a Ty otrzymałaś na synka alimenty, on ma prawo, a nawet obowiązek figurować w akcie jako ojciec. I nie musiał się o to dodatkowo starać...Może chodzi Ci o nazwisko dziecka?Co do spotkań z dzieckiem...Jeżeli uważasz, że spotkania w obecnym kształcie, czy takim, jaki proponuje Twój były szkodzą dziecku, zawnioskuj o to, by sąd przychylił się do Twojej propozycji. Np. spotkania wyłącznie w domu, gdzie dziecko mieszka, gdyż tam czuje się bezpiecznie, a swojego ojca ledwo zna, tylko w Twojej obecności lub obecności kuratora sądowego, gdyż więź emocjonalna dziecka z ojcem nie jest jeszcze utrwalona...Częstotliwość i czas trwania spotkań również możesz zaproponować. Ważne, aby swoje postulaty gruntownie uzasadnić, powołać jakiegoś świadka na zachowanie ojca i dziecka w trakcie spotkań...Sąd ma obowiązek orzec to, co jest najlepsze dla dziecka. "I don't even want to try to become the one who will save your halo." 8 Odpowiedź przez wiola111 2013-02-25 16:03:57 wiola111 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-22 Posty: 4 Odp: Pomoc w sprawie widzeń ojca biologicznego dziecka kjersti napisał/a:Wiola, a ja czegoś nie rozumiem. Napisałaś na początku, że ojciec Filipka nie zjawił się w USC celem uznania swojego ojcostwa. Czyli wówczas w akcie urodzenia Małego go nie było. Aby zostały przyznane alimenty, ojcostwo musi zostać uznane lub ustalone sądownie, jeśli dziecko nie urodziło się w małżeństwie. Skoro przyznano alimenty na dziecko, musiało mieć miejsce sądowne ustalenie ojcostwa. A to z automatu skutkuje wpisaniem ojca do aktu urodzenia dziecka. Nie może być tak, że uprawomocnił się wyrok o ustaleniu ojcostwa, a ojca nadal w akcie urodzenia nie ma. Czyli od momentu uprawomocnienia się orzeczenia sądu z tej rozprawy, na której on "przyznał się do dziecka", a Ty otrzymałaś na synka alimenty, on ma prawo, a nawet obowiązek figurować w akcie jako ojciec. I nie musiał się o to dodatkowo starać...Może chodzi Ci o nazwisko dziecka?Co do spotkań z dzieckiem...Jeżeli uważasz, że spotkania w obecnym kształcie, czy takim, jaki proponuje Twój były szkodzą dziecku, zawnioskuj o to, by sąd przychylił się do Twojej propozycji. Np. spotkania wyłącznie w domu, gdzie dziecko mieszka, gdyż tam czuje się bezpiecznie, a swojego ojca ledwo zna, tylko w Twojej obecności lub obecności kuratora sądowego, gdyż więź emocjonalna dziecka z ojcem nie jest jeszcze utrwalona...Częstotliwość i czas trwania spotkań również możesz zaproponować. Ważne, aby swoje postulaty gruntownie uzasadnić, powołać jakiegoś świadka na zachowanie ojca i dziecka w trakcie spotkań...Sąd ma obowiązek orzec to, co jest najlepsze dla akcie widnieje moje nazwisko jako nazwisko dziecka...natomiast w polu ojaca dziecka jest podane tylko jego imie. Sedzie powiedzial ze nie mozna zmienic aktu urodzenia bo minelo 2 lata i sprawa sie przedawnila....pisze tak jak bylo:) dziekuje za doradzenie w sprawie widzen:) 9 Odpowiedź przez kjersti 2013-02-25 17:40:32 kjersti Redaktor Działu Prawo Nieaktywny Zawód: prawnik Zarejestrowany: 2008-02-25 Posty: 1,463 Wiek: 28 Odp: Pomoc w sprawie widzeń ojca biologicznego dziecka wiola111 napisał/a:Na akcie widnieje moje nazwisko jako nazwisko dziecka...natomiast w polu ojaca dziecka jest podane tylko jego imie. Sedzie powiedzial ze nie mozna zmienic aktu urodzenia bo minelo 2 lata i sprawa sie przedawnila....pisze tak jak bylo:) dziekuje za doradzenie w sprawie widzen:)Od uprawomocnienia się orzeczenia o ustaleniu ojcostwa, ojciec staje się ojcem formalnym w pełni, pod każdym względem, niezależnie od władzy rodzicielskiej. Powinien więc widnieć w akcie urodzenia dziecka. To przedawnienie mnie ciekawi, gdyż nie znalazłam niczego takiego w przepisach. Mało tego, w znanej mi sprawie, w zeszłym roku zmiany w akcie urodzenia dziecka dokonano po ponad 5 latach od jego sporządzenia i nie było ku temu żadnych przeszkód Przecież na bycie rodzicem przed wszelkimi instytucjami państwowymi dowód stanowi odpis aktu urodzenia dziecka. Ewentualnie można się posłużyć odpisem wyroku sądu z adnotacją o prawomocności, ale np. ZUS zawsze żąda odpisu aktu urodzenia. No nic, na pewno na ten temat więcej poczytam, gdyż frapuje mnie ta sytuacja W każdym razie "walka" o akt urodzenia miała sens tylko w przypadku nazwiska dziecka, bo Twój były od uprawomocnienia się wyroku ojcem faktycznie i formalnie jest. "I don't even want to try to become the one who will save your halo." Posty [ 10 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021 Ostatnio trafiłam w internecie na artykuł na temat ojców, którym po rozstaniu partnerka uniemożliwi widzenie się z dziećmi, a pod nim mnóstwo komentarzy obrzucających kobiety, matki błotem, obraźliwe i obelżywe określenia i teorie, że przyczyną wszelkich problemów na linii ojciec-dziecko jest zawsze matka. No... To postanowiłam chociaż tutaj podzielić się moją historią. 10 lat temu, gdy byłam z moim ówczesnym chłopakiem od 3 lat, zaszłam w nieplanowaną ciążę. Był to dla nas szok, ale podeszliśmy do tego pozytywnie, traktowaliśmy nasz związek poważnie, mieszkaliśmy w mieszkaniu własnościowym moich rodziców i oboje mieliśmy dobre zarobki, a w przyszłości i tak chcieliśmy mieć dzieci - nie mieliśmy się czego bać. Już w trakcie ciąży zauważyłam, że mój chłopak wykazuje dziwne tendencje do negowania słów lekarza prowadzącego ciążę, rad mojej mamy albo jego brata, który miał już dzieci. Sprowadzało się to do tego, że nikt nic nie wie o dzieciach, tylko on, mimo, że nie pokusił się o przeczytanie choćby głupiego artykułu o noworodkach. Kompletowanie wyprawki - koszmar, uważał, że wszystko jest za drogie i bez połowy rzeczy można się obyć. Powiem tak - po czasie wiem, że można, ale skoro nie klepaliśmy biedy dlaczego miałabym rezygnować z dobrego wózka czy ładnego łóżeczka? W tym wszystkim nie widział nic dziwnego w tym, że wykłócając się ze mną o to, aby kupić materac do łóżeczka tańszy o 30 zł, kupił sobie kolejny zegarek do kolekcji za bagatela, 2500 zł. Gdy córa się urodziła wszystko poszło w zapomnienie - cieszyliśmy się małą, miłość rozkwitła na nowo, było nam ciężko, jak i wszystkim młodym, niewyspanym rodzicom, ale byliśmy szczęśliwi. Ale znów zaczęły się problemy... Córkę karmiłam piersią, zdarzało się, że w pierwszych tygodniach wisiała 1,5h ciurkiem na cycku, przespała się godzinę i znów godzina na cycku. Chłopak zaczął robić AWANTURY (tak, dosłownie awantury, gdzie ja siedziałam z dzieckiem przy piersi, a on stał mi nad głową i się na mnie wydzierał, że przekarmiam dziecko i będzie grube), a raz próbował się nawet na mnie zamachnąć. Gdy miałam dziecko przy piersi. Głupia byłam, że go wtedy nie zostawiłam, ale doszłam do wniosku, że i jemu nieprzespane noce i stres daje się we znaki. Pierwszy rok minął jako tako, zdarzały się nam kłótnie najczęściej o odżywanie dziecka lub to, że konsekwentnie starałam się córkę przyzwyczajać do spania w łóżeczku, a nie z nami. Jego zdaniem mała była gruba i przekarmiona, bo miała pyzate policzki i okrągły brzuszek. Nie powinna też spać w łóżeczku, bo budziła się w nocy i powinna spać z nami. A właściwie z nim, bo wspólne spanie kończyło się na tym, że on rozpychał się na prawie całą szerokość łóżka przytulając się do małej, a ja spałam na krawędzi niejednokrotnie spadając z łóżka i idąc spać na kanapę. Mała poszła do żłobka, ja wróciłam do pracy. Córcia lubiła żłobek, opiekunki nie miały z nią problemu. Mój chłopak uważał za to, że mała uczy się w żłobku złych rzeczy, za dużo żre i jest potem niegrzeczna w domu. Stwierdził, że powinnam zwolnić się z pracy i siedzieć z małą w domu. Miesiące kłótni i dyskusji doprowadziły do "kompromisu" - postanowiłam spróbować swoich sił jako freelancerka i pracować z domu. Funkcjonowało to w miarę ok, w ciągu dnia pracowałam trochę, gdy córa się bawiła lub spała, ale lwią część pracy wykonywałam w nocy lub w weekend, gdy małą zajmowała się moja mama. Mój facet kompletnie nie widział potrzeby odciążania mnie na przykład wieczorami i przejęcia pewnych obowiązków, bo przecież ja lenię się cały dzień w domu, a on pracuje. Gdy córa skończyła dwa lata stała się rzecz niesłychana - mojego faceta wyrzucono z pracy. Skwitował, że to nawet dobrze, bo przecież ja zarabiam dobrze (leniąc się cały dzień w domu), a on spędzi trochę czasu z córką i dopiero zacznie szukać pracy. Fajnie, nie? Nie. Wiecie jak wyglądało ich spędzanie czasu razem? Od 7 rano włączony telewizor, młoda nie mogła się swobodnie bawić w mieszkaniu, bo robiła bałagan, a tego mój były nie mógł zdzierżyć. Wyjść na spacer? Ok. Wracają po 15 min, bo ona chciała iść na plac zabaw, a na odmowę rozbeczała się i go wkurzyła. A czemu nie poszli na plac zabaw? Bo tam jest brudno. Zabawa z dzieckiem? A co, nie umie bawić się sama? Tylko cicho, bo tata ogląda telewizję. Po dwóch miesiącach miałam dość. Pracowałam, sprzątałam, gotowałam i zajmowałam się dwójką dzieci. Doba była dla mnie za krótka i ciągle słyszałam tylko krytykę i wrzaski. Nie wytrzymałam, kazałam mu się wyprowadzić. Ile to się nasłuchałam... że jestem nikim, że odbierze mi dziecko, że nigdy sobie nie poradzę... Próbowałam mnie kilka razy namówić na pogodzenie się i wiecie co? Może bym uległa, gdyby nie to, że gdy dawałam mu do zrozumienia, że nie jestem w stanie zaakceptować jego zachowania NIGDY nie usłyszałam, że żałuje, że się zmieni... Tylko wyzwiska i pretensje. Spotkaliśmy się kilkakrotnie przed sądem. Sąd przyznał mi opiekę, bo były nie miał pracy, mieszkał w wynajmowanym pokoju i nawet przed sądem nie szczędził mi wyzwisk. Były miał widywać się z małą w co drugi weekend. Alimenty w ogóle ominę - niby były zasądzone, ale nigdy nie dostałam grosza i nie chciałam się z nim wykłócać. Może to egoistyczne względem córki, ale ponieważ sama mogłam jak zapewnić wszystko, co potrzebne i to na dobrym poziomie, nie chciałam się z tym furiatem wykłócać. Spotkania... co miesiąc, co dwa. Na parę godzin. Bo on nie ma czasu. Po 3 latach od rozstania spotkania kompletnie ustały. Dwa lata temu były przyjechał do mnie cały nabuzowany z jakąś dziunią przy boku, zażądał natychmiastowego spotkania z córką, bo on ma prawo! Mówię, halo, chłopie? Przychodzisz po trzech latach z obcą babą i robisz mi terror o 22, że już natychmiast mam ci dziecko pokazać? O co chodzi, co to za baba i co tak nagle? Otóż dziunia była nową partnerką mojego byłego. W ciąży. Kilka dni wcześniej dowiedziała się, że mój były ma już jedno dziecko. Jego wersja była taka, że ja, podła żmija wywaliłam go z domu i sprowadziłam sobie nowego gacha, oskubałam co do grosza i od lat ukrywam przed nim dziecko. To wszystko wykrzyczała mi ta dziunia, młodsza ode mnie o jakieś 15 lat o 22 na korytarzu przed moimi drzwiami. I ona taka dobra, zachęciła go, aby walczył o swoje prawa! Wyśmiałam ich, powiedziałam, że jak chce zobaczyć dziecko - zapraszam w sobotę rano, usiądziemy, pogadamy, bo to wszystko nie jest też dla córy takie hop siup teraz. Wiecie co? Nie przyszedł. Ani w tamtą sobotę, ani następną, ani żadną kolejną. Za to wiecie, kiedy zjawił się błyskawicznie? Gdy wzięłam ślub! Zjawił się natychmiastowo stwierdzając, że skoro ja JEGO córce załatwiłam nowego tatusia to on mnie pozwie. O co? Do dziś nie wiem, bo od tamtego czasu znów zapadł się pod ziemię... tatuś

widzenie dziecka z ojcem i jego partnerką